Jenson Button stwierdził, że pomimo dominacji Sebastiana Vettela i zespołu Red Bull Racing, wyścigi są ciekawsze od tych, które odbywały się za czasów ery zwycięstw Michaela Schumachera.
Vettel, który ma na swoim koncie już 3 tytuły mistrzowskie, na Monzy wygrał swój szósty wyścig w tym sezonie, co pozwoliło mu zwiększyć swoją przewagę w mistrzostwach nad drugim kierowcą do 53 punktów. Do końca roku zostało już tylko 7 zmagań.Button postanowił jednak porównać dominacje dwóch Niemców. Brytyjczyk rozpoczął swoją karierę w F1 w 2000 roku, kiedy Schumacher zdobył pierwszy z pięciu tytułów Mistrza Świata z rzędu. Kierowca McLarena twierdzi, że dominacja Vettela nie wiąże się z tak dużą nudą jak zmagania w sezonach 2000-2004.
"To całkiem różna sytuacja niż ta, gdy dominował Schumacher. Red Bull zdobył trzy tytuły z rzędu i jestem pewny, że zmierza po następny. Ale teraz wyścigi są lepsze i ciekawsze, niż w momencie gdy Michael wygrywał."
"Wtedy każdy myślał "no cóż, wygrał - więc pewnie zrobi to ponownie.", natomiast Sebastian na początku każdego roku nie jest stawiany w roli 100-procentowego faworyta. To ciekawe uczucie, gdy wszyscy walczą o zwycięstwa, a to Red Bull z Vettelem od dłuższego czasu są na czele. To tylko pokazuje, jak silny jest to zespół. W tym sporcie chodzi po prostu o bycie jak najlepszym."
Vettel wygrał trzy z ostatnich czterech wyścigów, ale Button twierdzi, że inne zespoły mają szanse na zwycięstwa w Singapurze i Korei.
"Naprawdę zrobili [Red Bull] na mnie ogromne wrażenie, wygrywając na torze nie wymagającym wysokiego poziomu docisku. Zobaczymy jak będzie dalej, to będzie zupełnie inna historia. W tej chwili jednak, to oni są najlepsi."
14.09.2013 09:17
0
Szkoda tylko, że to BUT nie może wygrywać seriami wyścigów, nie mówię o tym wyskoku w 2009 roku ale dla McLarena. Przez 4 sezony nie wygrał dla nich co najmniej dwóch wyścigów z rzędu. Szkoda, że BUT ma takiego pecha w karierze za wyjątkiem 2009 roku...
14.09.2013 10:04
0
Jenson ma absolutną rację. Michael najbardziej dominował w swoim roku chwały 2004. 13 z 18 wygranych to jego dzieło. Nawet Vettel w swoim najlepszym sezonie 2011 nie dominował tak strasznie jak jego poprzednik. Coś jak w 2001: dominacja, choć nie aż tak totalna. Osobiście nie uważam to za złe, choć muszę przyznać, że dominacja Schumachera bardziej mi się podobała. Może niektórzy kibice, a w szczególności fani Ferrari polubili Sebastiana, gdyby wszystkie swoje dotychczasowe osiągnięcia dokonał za kierownicą czerwonego bolidu.
14.09.2013 10:14
0
Jens -> fakt, 2009 byl niesamowitym rokiem dla BUT, szczegolnie poczatkowe wyscigi, ale z koncem sezonu dopial swego. Mi w pamiec zapadl jeszcze sezon 2011 i jego wicemistrzostwo. To byl tez dobry sezon dla niego. Gdyby nie bledy w boksach bylby jeszcze blizej VET.
14.09.2013 10:55
0
Vettela nigdy bym nie lubił jakby nawet spał w majtkach Ferrari, nie mówiąc o pracy dla nich... Kimiego też nie lubię, choć będzie jeździł dla Scuderii Ferrari. Vettel może dałby się lubić, gdyby nie był tak zarozumiały i nnie tyle pewny siebie co zaufany w sobie. Fakt jest faktem, że dobrym kierowcą jest.
14.09.2013 11:44
0
@4 Bywa i tak. Ja np. nie lubię Alonso za jego charakter, ale szanuję go mimo to za talent i osiągnięcia. Wg mnie Vettel nie jest taki zadufany. To już zupełnie inna osoba od czasu jego złych dni z sezonu 2010. Charakterek wtedy miał, przyznaję. Trochę zachowawywał się jak rozkapryszony dzieciak, ale wydoroślał i dojrzał. Cenię go za wszystko, co zdobył, ile pokonał przeciwności.
14.09.2013 12:02
0
Button dobrze ujął sytuację. Shumacher miał umiejętności kierowcy, które w dominującym samochodzie były poza zasięgiem konkurencji więc to innych nudziło a teraz jest sytuacja taka, że Vettel będąc dobrym kierowcą w absolutnie najlepszym sprzęcie od czasu do czasu daje się pokonać, zwłaszcza gdy nie startuje z pierwszej lini. Inni kierowcy czują, że są mogą pokonać Vettela lub też twierdzą, że są po prostu od niego lepsi. Według mnie jest 3 zawodników którzy mają podstawy do stawiania swoich umiejętności wyżej od Sebastiana.
14.09.2013 12:17
0
Stary news. Ta wypowiedź krążyła po necie już dobry tydzień temu jak Button podlizywał się Red Bullowi licząc na miejsce po Webberze. Publikowanie tego dzisiaj, to lekkie nieporozumienie.
14.09.2013 13:23
0
@Jahar - kurde, wydaje mi się, że jednak pzrewaga techniczna Ferrari, zwłaszcza w 2004 r. była większa a stawka znacznie bardziej rozjechana. Tego się nie dało oglądać.
14.09.2013 13:53
0
@7. RyżyWuj opinia jest opinią, wątpię, żeby jakakolwiek sytuacja miała taki wpływ, żeby zdanie zmienić. Myślę, że jeśli słowa padły 4 dni temu, to nie jest zbyt późno żeby je tutaj wrzucić. Nie każdy buszuje w sieci za każdą wypowiedzią.
14.09.2013 14:33
0
@Beltzaboob. Zgadzam się, że stawka była rozciągnięta ale uważam też, że Shumacher z Rubensem prezentowali wyższy poziom od Webbera i Vettela gdy porównamy dominację Ferrari z RBR.
14.09.2013 15:22
0
natomiast Sebastian na początku każdego roku nie jest stawiany w roli 100-procentowego faworyta - no sorry panie guzik ale od 2-3 lat jest głównym faworytem więc skończ pan słodzić ja jednak wolałem dominację schumachera bolidy wtedy lepiej brzmiały i wyglądały
14.09.2013 16:57
0
I se w kółko jeździli, każdy bolid w odstępie 0,5km od siebie ale za to dobrze brzmiały. Co dwa tygodnie było:prowadzi czerwony, za nim 25s drugi czerwony 1min srebrny, za nim 15s kolejny srebrny i dwa biało niebieskie z czego jeden zdublowany. Pasjonujący to był sport, jak se pogłośniłem albo na starym C+ on board przełączałem.
14.09.2013 16:59
0
Ale fakt, co jedno było leprze to klasyfikacje...o niebo ciekawsze od wyścigu.
14.09.2013 17:08
0
A bolidy jak choineczki tu skrzydełko, tam spojlerek a tu taka o malutka owieweczka a tu znowu wlocik za 100000$. Krwa co to był za koszmar. pamiętam te elaboraty o podwójnym i pojedynczym kilu jak to wpływa na osiągi, ile siana i jaki koszmar a ch...zadziałało (Toyota), bo i tak opony pod czerwonych zrobione i fru. Albo Indianapolis 2005r. Jaki pasjonujący wyścig. Sor. Unoszę się, jak taką pochwale czasów minionych słyszę. Ale to tylko moje zdanie.
14.09.2013 19:28
0
@9 OK Masz rację. Miałem wrażenie, że to było dużo wcześniej i akurat jak to czytałem, to było apogeum plotek o transferze Raikkonena. Wtedy jakoś inaczej odbiera się te pojawiające się wypowiedzi potencjalnych kierowców do transferu..
15.09.2013 11:01
0
Cóż, historia Buttona od listopada 2008 do listopada rok później nadaje się na film, tylko że nikt by w niego nie uwierzył.
15.09.2013 13:42
0
Nie da się tego ukryć. W czasach świetności Ferrari nie było absolutnie do złapania. Nie robiono też nic, aby ich spowolnić, a wręcz odwrotnie. ;) RBR ciężko pracował na swoje tytuły - nie wszystko było zawsze idealne, a wbrew opinii frustratów nie mają żadnej "kosmicznej" przewagi. Kosmiczną mieli Williams oraz Ferrari, ale w tamtych latach stawka była niesamowicie rozstrzelona... ;] W tamtych czasach strata trzech sekund na okrążeniu nie była niczym nienormalnym... ;]
15.09.2013 13:42
0
***było absolutnie nie do zatrzymania
15.09.2013 13:45
0
@Jahar - niech zgadnę... Massa, Perez i Grosjean. :D
15.09.2013 14:32
0
Button "odkrywca".... niczym Kolumb. "W tym sporcie chodzi po prostu o bycie jak najlepszym." A czy jest jakikolwiek sport w którym chodzi o co innego? Era Schumachera odeszła, nastąpiły zmiany przepisów a rewolucja technologiczna nie ominęła F1. Dzisiejsze eliminacje, to połowa stawki mieszcząca się w 1 sekundzie a sam wyścig nie rozciąga stawki do minut. Nawet naciągana "wojna" z oponami, to bardziej dla dla uatrakcyjnienia wyścigów niż problem uzyskania konkurencyjnych czasów. Dzisiaj większym problemem jest pozyskanie mocnych sponsorów, niż zbudowanie dobrego bolidu. Dla tego dzisiejszy podział stawki dotyczy głównie zasobności portfela. McLaren i ich zasoby, nie są wielką tajemnicą, co przy każdej okazji rozgłasza Whitmarsh i dla tego Button jest tam, gdzie jest. Sezon 2014, to kolejna rewolucja w F1 więc, przy pewnej dozie szczęścia i Button może błysnąć formą. Powodzenia. PS. Ten sezon zmian w klasyfikacjach raczej nie przyniesie, a zespoły środka skazane są raczej na przypadek.
15.09.2013 17:40
0
17. Skoczek130 - ja tych "frustratów" trochę rozumiem, chociaż zgadzam się, że o kosmicznej przewadze, (z resztą normalnej w CAŁEJ historii f1począwszy od Alfy 156 :)), w przypadku RB chyba nie można mówić, bo wiem co czyją, patrząc na S.V - ja musiałem teutońską twarz M.S. oglądać to się uodporniłem na szeregowe zdobywanie tytułów. Wtedy było znacznie gorzej i tu But ma rację.
16.09.2013 09:55
0
Może Button daje RB sygnał że chciałby u nich jeździć, bo na miejsce w Ferrari nie ma co liczyć, powoli przychodzi schyłek kariery a w Ferrari obsada na przynajmniej 2 lata
16.09.2013 22:25
0
@komentator - po co więc kontraktowali Daniela?? ;)
17.09.2013 23:17
0
Button moglby w koncu zmieenic zespol mclaren coraz gorzej jezdzi mogly przejsc do lotusa po kimim
19.09.2013 13:55
0
@Skoczek130 bo jest z TR. poobserwują go i jak sie nie sprawdzi ściągną kogoś sprawdzonego. No i jest pewnie tańszy
19.09.2013 20:00
0
Schumacher zawsze będzie mistrzem,Vettel jedzie na chama i dlatego to tak wygląda chce być zawsze 1,dlatego Szchumi jest i będzie na 1 Pozdro
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się